Dziennikarze TVN poinformowali o gigantycznym opóźnieniu jednego lotu z Lotniska Chopina w Warszawie do Hurghady w Egipcie. Lot, który miał wystartować w czwartek (27 czerwca) o godzinie 8:15 rano, wciąż się nie odbył, a 200 pasażerów od ponad doby krąży między hotelem a terminalem.
Jeden z pasażerów, w rozmowie z TVN relacjonował, że podróżują liniami flyEgypt. Pasażerowie dwukrotnie byli wyprowadzani z hali odlotów. W czwartek około godziny 15 otrzymali hotel i transfer do hotelu. Poinformowano ich, że lot ma się odbyć o godzinie 2 w nocy, więc o północy wrócili na lotnisko. Jednak lot został ponownie odwołany z powodu braku pozwolenia na wylot.
W piątek popołudniu (28 czerwca) pasażerowie nadal czekali na lotnisku. Według ostatnich informacji, samolot ma ostatecznie wystartować około godziny 18.
Biuro podróży Itaka, organizator wyjazdu, wyjaśniło, że opóźnienie lotu wynika z problemów operacyjnych po stronie przewoźnika flyEgypt. Ewa Maruszak, rzeczniczka prasowa Itaki, podkreśliła w rozmowie z TVN, że z 200 pasażerów, 90 to klienci Itaki, a pozostali to klienci innych biur podróży. Informacje o opóźnieniach były przekazywane klientom na bieżąco za pomocą SMS-ów oraz telefonicznie.
Maruszak dodała, że pasażerowie byli informowani o nowych godzinach wylotu, przewożeni do hoteli oraz mieli możliwość zmian i rezygnacji z części kwoty. Pasażerowie zostali ponownie zakwaterowani w hotelu, gdzie oczekują na transfer i dalsze informacje.