Zgłoszenie o wybuchu pożaru wpłynęło do strażaków kilka minut po godzinie 16. Nad stolicą unosiły się kłeby czarnego, gęstego dymu, które mocno zaniepokoiły mieszkańców Warszawy. Potężna chmura była widzoczna z odległości kilku kilometrów. - W związku z widokiem dymu do straży napływało wiele zgłoszeń - mówił w niedzielę po południu st. kpt. Rafał Gołębiewski z Komendy Wojewódzkiej PSP w Warszawie.
Polecany artykuł:
Początkowo na miejsce zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej, ale szybko okazało się, że takie siły nie wystarczą. Na miejsce wezwano kolejne jednostki. Początkowo szacowano, że ogniem objęte zostały blisko dwa hektary nieużytków. Później okazało się, że pożar objął blisko dziesięć hektarów terenu. Akcja została zakończona około godz. 20. Na szczęście nie ucierpiały żadne zabudowania. Nikt nie został też ranny.
Strażacy apelują: Nie wypalajcie traw!
Przyczyny pożaru na razie nie są znane i będą wyjaśniane. Strażacy przypominają o zakazie wypalania traw. W stolicy od prawie miesiąca nie spadła ani jedna kropla deszczu. Cała Polska objęta jest czerwoną strefą zagrożenia pożarowego. W najbliższym czasie, o ile nie spadnie deszcz, możemy spodziewać się większej ilości podobnych pożarów.
NIE PRZEGAP: Spalił się żywcem zakleszczony pod tirem. Makabra pod Mińskiem Mazowieckim
W tym roku, do ostatniego piątku, w związku z pożarami traw strażacy odnotowali w całym kraju już osiem ofiar śmiertelnych i 62 osoby ranne; wyjeżdżano do 2060 takich pożarów. Z kolei w sobotę odnotowano 1421 pożarów traw, w których ranne zostały cztery osoby, w tym jeden ratownik. W niedzielę doszło już do 428 pożarów traw, ranny został ratownik. Państwowa Straż Pożarna przypomniała, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Ostrzegła również, że wypalanie traw jest niedozwolone, o czym mówi m.in. ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z regulacją, wypalanie m.in. łąk, pastwisk i nieużytków, podlega karze aresztu albo grzywny.
Polecany artykuł: