Głupi żart czy zapominalstwo? Samochód dostawczy stoczył się do Wisły

i

Autor: STRAŻ MIEJSKA Głupi żart czy zapominalstwo? Samochód dostawczy stoczył się do Wisły

Głupi żart czy forma zemsty? Samochód dostawczy stoczył się do Wisły

2022-04-04 11:43

Czy to był głupi żart, czy może zemsta? 3 kwietnia około godziny 23 odnaleziono samochód dostawczy w Wiśle. To, w jaki sposób się tam znalazł, wyjaśni policyjne postępowanie. Strażnicy miejscy, którzy pojawili się na miejscu jako pierwsi, zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz wezwali straż pożarną i funkcjonariuszy policji.

3 kwietnia, około godziny 22:40 strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że nieopodal mostu Gdańskiego do Wisły wpadł samochód – zdarzenie miało miejsce na wysokości ulicy Sanguszki. Strażnicy miejscy niezwłocznie udali się na miejsce podane w komunikacie. Funkcjonariusze, dosłownie kilka minut później, odnaleźli białego Volkswagena Transportera w nurcie rzeki, kilka metrów od brzegu, zanurzonego w połowie.

Funkcjonariusze straży miejskiej zabezpieczali teren oraz wezwali na miejsce straż pożarną i patrol policji. – Wyciągnięcie auta na brzeg zajęło strażakom niespełna godzinę – przekazał „Super Expressowi” st. insp. Jerzy Jabraszko z referatu straży miejskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Umierał pod drzwiami swojego mieszkania. Dramatyczna walka o życie 65-latka

Dziki na toruńskim Rubinkowie! Interweniowała straż miejska

Pojazd miał zwolniony hamulec ręczny i zbitą boczną szybę. Odłamki szyby znaleziono zaraz przy słupkach blokujących wjazd z Wisłostrady na bulwary. – Nie jest wykluczone, że ktoś celowo zepchnął auto do rzeki. Okoliczności tego zdarzenia będzie wyjaśniała policja – dodał Jabraszko.

Sonda
Jak oceniasz stołeczną Straż Miejską?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają