Pościg policyjny ulicami Warszawy
Policjanci ze stołecznej drogówki pokazali nagranie z pościgu za kierowcą, który w głębokim poważaniu miał bezpieczeństwo i przepisy ruchu drogowego. Mundurowi na ul. Bronisława Czecha zauważyli auto przejeżdżające przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Natychmiast włączyli sygnały uprzywilejowania w nieoznakowanym radiowozie i ruszyli w kierunku odjeżdżającego samochodu, aby zatrzymać go do kontroli.
Kierowca ani myślał się zatrzymać. W niebezpieczny sposób zaczął oddalać się w kierunku Wesołej, po czym zawrócił w kierunku Warszawy, a przy ul. Wawerskiej zjechał na jezdnię dla kierunku przeciwnego i jechał "pod prąd"!
"Na wielu odcinkach znacznie przekraczał dopuszczalną prędkość, zmieniał w sposób nieprawidłowy i niebezpieczny pasy ruchu nie ustępując pierwszeństwa innym pojazdom poprzez zmuszanie ich do gwałtownego hamowania, a następnie jezdnią dla kierunku przeciwnego, w sposób nagły, zmuszał jadące od Warszawy pojazdy do niebezpiecznego hamowania i zatrzymania" - wyjaśnili policjanci.
Trzeźwy, ale odurzony
Po kilkuminutowym pościgu funkcjonariusze zatrzymali uciekiniera na ul. Bronisława Czecha przy ul. Wierzchowskiego. Kierujący co prawda był trzeźwy, ale wstępne badania wykazały, że kierował pojazdem będąc pod wpływem środka odurzającego.
"Ścigany samochód odholowano na parking depozytowy, kierowcy zatrzymano prawo jazdy, a on sam został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Dalsze „losy” kierowcy rozstrzygnie sąd" - przekazała policja.
Polecany artykuł: