KOLEJNA ROZPRAWA SĄDOWA

Gretchen żyje i się ukrywa? Szokująca teza. Oskarżony o zabójstwo swojej mamy Karl Pfeffer znowu przed sądem

2025-02-11 16:51

Młody pół-Amerykanin, pół-Polak jest oskarżony o to, że udusił swoją matkę Gretchen (68 l.), rozczłonkował jej zwłoki i wrzucił do Wisły. Taką wersję przedstawiał on sam w pierwszym procesie. Po apelacji wycofał wszystkie wcześniejsze zeznania. A w rozprawach coraz częściej pada pytanie: Czy to możliwe, by Gretchen wciąż żyła?!

Ta rozprawa jest jak przerażający serial, którego każdy odcinek przynosi inny pogląd na zbrodnię, w której jest oskarżony, a nie ma ciała ofiary.

Mama ugotowała zupę, gdy zjadł to ją udusił. Kolejna rozprawa Karla Pfeffera
  • Karl Pfeffer (28 l.) zamordował matkę i pozbył się jej zwłok wrzucając w paczkach do Wisły? – to wersja z pierwszego procesu, w którym został skazany na 25 lat więzienia.
  • Gretchen zmarła sama, a on "pochował" ją w Wiśle? – to wersja Karla z zeznań.
  • Gretchen żyje i się ukrywa? – to pytanie, które może wydawać się absurdalne, ale które pada coraz częściej jeśli nie na sali sądowej to na sądowych korytarzach.

We wtorek (11 lutego) w Sądzie Okręgowym zastanawiała się nad nim właścicielka mieszkania, w którym miało dojść do zbrodni. Gretchen i Karl je wynajmowali. Ale pewnego dnia zniknęli.

Ona była chora, narzekała na zapalenie okostnej, leczyła się ziołami, nie chciała lekarzy. A potem zniknęła. Może się uderzyła w głowę, straciła pamięć? Może wróci za 20 lat? Może ktoś ją ukrywa? – zastanawiała się właścicielka mieszkania. Z jej relacji wynika, że po tajemniczym zaginięciu lokatorki z mieszkania zniknęły wszystkie rzeczy należące do Karla i jego matki.

Mieszkanie było tylko w części umeblowane, oni wszystko dokupili później. Kiedy zniknęła, zniknęły również rzeczy. Nie tylko ubrania i dokumenty, ale też meble. Jakby nigdy ich tam nie było − powiedziała reporterowi „Super Expressu” pani Małgorzata.

Znajomy Gretchen, 80-letni Bogusław M. też wciąż nie może uwierzyć w to, co się wydarzyło.

Zawsze dzwoniła w moje urodziny. W roku, w którym zaginęła – cisza. A potem wysłała do mnie wiadomość: "Wyjechałam do Kalifornii". Nie napisała jej Gretchen, wiem to. Była fałszywa. Dzwoniłem, pisałemnikt nie odbierał, nikt się nie odzywał – relacjonuje mężczyzna. To on zgłosił sprawę na policję. Proces trwa, a końca nie widać.

Sonda
Jaka kara powinna być za morderstwo?
Pokój Zbrodni
Łowcy skór. Karetka i karawan w jednym | Pokój ZBRODNI
Video Player is loading.
Czas 0:00
Czas trwania 0:00
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Pozostały czas 0:00
Â
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      Reklama

      Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki