Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła listy do Parlamentu Europejskiego. Na drugim miejscu listy, zaraz za szefem MSWiA Marcinem Kierwńskim w Warszawie znalazła się była prezydent Warszawy, była prezes NBP i wiceprezes EBOIR Hanna Gronkiewicz-Waltz. To jedna z największych niespodzianek przez wyborami 9 czerwca.
Gdy pytamy Hannę Gronkiewicz-Waltz, byłą prezydent Warszawy, byłą szefową NBP i banku, dlaczego zdecydowała się zakończyć polityczną emeryturę i kandydować z list KO do Parlamentu Europejskiego, jej odpowiedź może zaskoczyć.
- Jaka emerytura?! - śmieje się Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Ja na Uniwersytecie Warszawskim wciąż pracuję na pełny etat. Jestem wciąż aktywna, także na forum unijnym jako przewodnicząca misji klimatycznej przy Komisji Europejskiej - zwraca uwagę była prezydent Warszawy. W 2019 r. została powołana przez komisarza ds. badań, nauki i innowacji Carlosa Moadesa na przewodniczącą misji doradczej „Klimatyczno-neutralne i inteligentne miasta” i tę funkcję sprawuje do dziś. To ciało powstało do opracowywania planów i badań dotyczących ograniczenia emisji dwutlenku węgla w miastach.
Ale od ogólnopolskiej czy samorządowej polityki była prezydent zdążyła odpocząć przez ostatnie sześć lat, od kiedy przestała rządzić Warszawą.
- Nie miałam dużo czasu na decyzję. Pewnie gdyby nie ta moja działalność dla miast europejskich, nie zdecydowałabym się na start w tych wyborach. Ale ponieważ pracujemy w tej misji bardzo intensywnie, jako europosłanka jestem w stanie w Brukseli działać nie tylko na rzecz Warszawy, ale także dla tej misji i miast, które dążą do neutralności klimatycznej. Jestem już z tym oswojona. Chciałabym w Parlamencie Europejskim zajmować się właśnie sprawami klimatycznymi – mówi "Super Expressowi" Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Nie chce przewidywać, ile mandatów uda się Koalicji Obywatelskiej wywalczyć w Warszawie. Ona i otwierający listę KO Marcin Kierwiński (szef MSWiA i warszawskich struktur PO) za rywali z PiS będą mieli Małgorzatę Gosiewską, szefową warszawskiego PiS i kandydata na prezydenta Warszawy Tobiasza Bocheńskiego, który, podobnie jak ona, wystartuje do PE z drugiego miejsca na liście w stolicy.
W poprzednich wyborach do PE mandat z Warszawy wywalczyło sześciu polityków – 3 z KO (z PSL i Lewicą), 2 z PiS i 1 Wiosna Roberta Biedronia. Teraz Koalicja liczy na 4, a w PiS nieoficjalnie słyszymy, że sukcesem będzie jeden mandat.
Na liście KO w Warszawie oprócz Marcina Kierwińskiego i Hanny Gronkiewicz-Waltz są też:
* posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz
* działaczka Zielonych Joanna Kamińska,
* poseł Michał Szczerba,
* żona Daniela Olbrychskiego Krystyna Dembska-Olbrychska,
* były poseł SLD Andrzej Rozenek,
* radna Warszawy Joanna Staniszkis,
* radny powiatu Warszawa-Zachód Patryk Luboiński
* Olga Radwan
PiS listy ma zaakceptować do końca tygodnia.
Według naszych informacji oprócz posłanki Małgorzaty Gosiewskiej i Tobiasza Bocheńskiego znajdą się na niej także
* aktorka, była radna sejmiku mazowieckiego i posłanka Dominika Chorosińska
* były wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera
* poseł Solidarnej Polski Sebastian Kaleta.