Pełen grozy poranek na warszawskich Bielanach. Ciało kobiety po godzinie 7 rano odkryła przypadkiem dozorczyni. Jak ustalili reporterzy „Super Expressu”, kobieta najprawdopodobniej wypadła z okna na 6 piętrze w bloku mieszkalnym. - Otrzymaliśmy zgłoszenie 7:22. Zwłoki kobiety znajdowały się przed budynkiem. Na razie nie ustalono tożsamości kobiety. Zwłoki ujawniła dozorczyni pracująca w budynku - powiedziała Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.
Przyczyny tej wstrząsającej tragedii na razie pozostają nieznane. Nie wiadomo, czy kobieta wypadła przypadkiem, czy wybrała samobójczy skok. Prokurator zbada, jak doszło do tego potwornego zdarzenia.
Polecany artykuł:
Nad ranem z Wisły wyłowiono zwłoki kobiety
Tego samego dnia tuż o świcie na Bulwarach Wiślanych przypadkowy przechodzień znalazł kobiecą kurtkę. Wezwani na miejsce policjanci znaleźli zwłoki około 60-letniej kobiety. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Nie wiadomo, jak denatka znalazła się w lodowatej wodzie.