Taksówki na aplikację. Gruzin prowadził pojazd pod wpływem narkotyków
Policjanci ze stołecznego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego podczas wieczornego patrolu zwrócili uwagę na kierowcę toyoty, który jechał ulicami Pragi-Północ. Mężczyzna nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. Mundurowi od razu zauważyli, że jego auto jest oznakowane jak pojazd jednej z popularnych firm oferujących przejazdy taksówkami za pomocą zamówienia składanego przez aplikację w telefonie. Przy ulicy Objazdowej funkcjonariusze niezwłocznie zatrzymali kierowcę do kontroli i poprosili go o okazanie prawa jazdy. Okazało się, że za kierownicą siedział obywatel Gruzji, który wręczył mundurowym… podrabiany blankiet gruzińskiego prawa jazdy. Policjantów zaniepokoił też charakterystyczny zapach marihuany, który wydobywał się z pojazdu obcokrajowca, choć mężczyzna stanowczo zaprzeczał, że posiada jakieś nielegalne substancje. Funkcjonariusze nie dali jednak wiary w jego zapewnienia i postanowili przeszukać pojazd. W schowku znaleźli dwa foliowe zawiniątka z suszem roślinnym i beżowym proszkiem, które zabezpieczyli do dalszych badań.
Policja o zatrzymaniu kierowcy taksówki na aplikację
- Policjanci poddali 24-latka badaniu alkomatem i testowi na zawartość narkotyków w organizmie. Ta druga kontrola wykazała że mężczyzna był odurzony. Policjanci zatrzymali go i przewieźli do komendy na Pradze Północ. Tam przetestowano zabezpieczone substancje. Okazało się, że była to marihuana i mefedron. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie pobrano od niego krew do badań. Następnego dnia dochodzeniowiec z północnopraskiej komendy przesłuchał 24-latka i przedstawił mu trzy zarzuty karne. Obywatel Gruzji jest podejrzany o posłużenie się podrobionym prawem jazdy, kierowanie pojazdem będąc pod wpływem narkotyków i posiadanie ich. Do wszystkich tych czynów 24-latek w trakcie przesłuchania się przyznał. Za te przestępstwa może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje kom. Paulina Onyszko z KRP VI w Warszawie.