Dziesiątki tysięcy litrów trujących, chemicznych odpadów magazynowano w dwóch halach i pod gołym niebem w Jasieńcu niedaleko Sochaczewa. Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska dawno nie widzieli takiego składowiska. - W dwóch halach oraz w bezpośrednim ich sąsiedztwie znajdują się około 1864 palety załadowane mauzerami (poj. 1000 l) oraz metalowymi beczkami (poj. 200 l, po 4 szt. na palecie). Na terenie nieruchomości stwierdzono również rozlewiska nieznanych substancji o chemicznym zapachu oraz kilka palet z przeterminowaną żywnością - można przeczytać w raporcie.
Nieznana ciecz w przesyłce do siedziby PiS! Na miejscu policja i jednostki chemiczne!
Państwowa Straż Pożarna oraz Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ pobrały próbki odpadów i gleby. Ze wstępnych ustaleń wynika, że odpady pochodzą z procesów drukarskich. Gdyby te płyny dostały się do płynącej w pobliżu rzeczki Lutomii mogłyby ją totalnie skazić na wiele lat, podobnie jak okoliczne pola!
Policja zatrzymała osoby podejrzane o nielegalne gospodarowanie odpadami. Sprawa jest rozwojowa.
Potrzebna jest krew! Narodowe Centrum Krwi apeluje o pomoc!