- Jest strach, bo to już któryś raz. Wielokrotnie słyszałam, jak ktoś łapie za klamki. U mnie też ktoś szarpał za klamkę, ale drzwi były zamknięte. A jak wyszłam sprawdzić kto to już nikogo nie było. Zawsze staram się zamykać drzwi, bo boje się o bezpieczeństwo swoje i rodziny – mówi Joanna Godlewska z kamienicy przy na Stalowej.
Cwani złodzieje znaleźli sobie nowy sposób, by ograbić mieszkańców z ich dobytku. I jak się okazuje idzie im to całkiem nieźle. Grasują po budynkach i sprawdzają, czy drzwi są otwarte. Potrzebują zaledwie 2 minut, by zabrać z przedpokoju najcenniejsze rzeczy.
W poniedziałek na Pradze przy ul. Stalowej 11 i 69. ktoś w nocy chodził po klatce i próbował włamać się do mieszkań. Lokatorzy są przerażeni. Obawiają się o bezpieczeństwo swoje i dzieci, bo jak mówią nie jest to sytuacja jednorazowa, a powtarzająca się notorycznie.
Również na Pradze Południe jest problem. - Łupem złodziei padają przedmioty pozostawione w korytarzu, torebki damskie, portfele i telefony- przestrzegają urzędnicy z biura zarządzania kryzysowego na Pradze Południe.