Do sytuacji dochodzi notorycznie. Mieszkańcy odwiedzający zmarłych skarżą się, że pracownicy cmentarza urządzili sobie na jego terenie spalarnie śmieci. - To przechodzi ludzkie pojęcie. Non stop palą odpady. Nawet przejść spokojnie się nie da, bo wszędzie pełno dymu. A śmierdzi tak okropnie plastikiem, że wytrzymać nie można- mówią rodziny zmarłych. Zwracali uwagę pracownikom, by nie palili tych toksycznych odpadów. Ale oni nie widzą problemu. - Mówiłam wielokrotnie, żeby przestali i nie robili z terenu cmentarza spalarni śmieci, bo to się kiedyś źle skończy.
PRZECZYTAJ TEŻ KONIECZNIE W tych parkach w Warszawie UPRAWIAJĄ SEKS. Będziesz w szoku!
Ale do nich mówić, to jak grochem o ścianę. Nikt tego nawet nie pilnuje -tłumaczy jedna z mieszkanek. Na miejscu wielokrotnie interweniowała straż pożarna – Wiele razy straż gasiła te odpady. Ale nikt sobie z tego nic nie robi i się tym nie przejmuje. Za chwile jest to samo - dodaje kobieta. Czy tych śmieci nie można po prostu wywieź z tereny cmentarza? - pytają mieszkańcy