Było około godziny 12, a przed Zespołem Szkół nr 1 w Ostrowi Mazowieckiej zebrał się niemały tłum nastolatków. Drobna blondynka zaczęła zaczepiać rok starszą „koleżankę”. Ta jednak nie chciała z nią rozmawiać. Wściekła dziewczynka zaczęła na nią krzyczeć: „wypier…”, czy „ch… ci w d...”.
Zaatakowana nastolatka chciała odejść, ale blondynka zaczęła ją gonić. „Odejdź ode mnie ty k...” - krzyknęła 17-latka. Wtedy dziewczynki zaczęły się szarpać i okładać pięściami. Nikt ich nie rozdzielał, nikt nie łagodził sytuacji. Tłum nastolatków bawił się jak na najlepszym widowisku, rechotał wesoło i zagrzewał koleżankę do boju. „Anka dawaj!” - darli się. Jedna z dziewczyn ryczała głośno: „Anka, w mordę ją!”.
Brutalną bijatykę przerwała dopiero idąca do pracy pani psycholog, która wezwała na miejsce policję. Rodzice zaatakowanej 17-latki są w szoku. - To się w głowie nie mieści. Nie może tak być, żeby w trakcie przerw działy się takie rzeczy. Szkoła powinna wychowywać, a nie dopuszczać do takich sytuacji - mówi mama poszkodowanej dziewczyny.
Obie dziewczyny chodzą dalej na zajęcia do tej samej szkoły. Dyrekcja zapewnia nas, że będzie sprawę brutalnej bójki wyjaśniać. Czeka jednak na ustalenia policji w tej sprawie.
- Sprawę bada policja. Sprawczyni bójki na pewno będzie miała obniżoną ocenę z zachowania. - mówi Grzegorz Jasionowski, dyrektor szkoły.
Policja ma swoje ustalenia przekazać do sądu rodzinnego.