Samolot linii LOT wystartował o godz. 19.30 z lotniska. Miał lecieć do Warszawy. Ale tam nie dotarł. 20 minut po starcie kapitan maszyny zgłosił wieży kontrolnej, że w samolocie wystąpiła awaria systemu hermetyzacji kabiny, który jest odpowiedzialny za utrzymanie temperatury i ciśnienia powietrza w samolocie. Podobno już przed startem pasażerowie mieli trudności w oddychaniu. Na pokładzie samolotu był obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
ZOBACZ NASZEGO NEWSA OSTRY SEKS za ścianą w bloku. Przeszkadza sąsiadom czy ich podnieca?