Warszawa. 23-latek wymachiwał mieczem na terenie szkoły
Do szokującego incydentu doszło w czwartek (23 marca). - Około godziny 12:30 strażnicy miejscy otrzymali niepokojące zgłoszenie, że po boisku szkoły podstawowej przy ulicy Gościeradowskiej biega mężczyzna i wymachuje czymś, co przypomina miecz. Ze zgłoszenia wynikało, że na boisku ćwiczą i bawią się dzieci, a mężczyzna nie reaguje na prośby o opuszczenie terenu szkoły. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, stwierdzili, że na boisku znajduje się grupa uczniów, a nieopodal młody mężczyzna wymachuje metalowym mieczem przypominającym broń samurajów. Ostrze było stalowe, ostre i miało około 80 cm długości – relacjonuje zajście Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
Strażnicy wezwali młodego człowieka, żeby przestał wymachiwać mieczem. - Dopiero po ostrzeżeniu o użyciu środków przymusu bezpośredniego odłożył broń na ziemię. Jednak gdy funkcjonariusz dla bezpieczeństwa chciał odsunąć miecz na bezpieczną odległość, właściciel broni próbował mu ją odebrać. Wówczas został obezwładniony. Strażnicy założyli mu kajdanki, umieścili w przedziale przewozowym radiowozu i wezwali patrol policji. Za zakłócanie porządku publicznego poprzez niebezpieczne zachowanie 24-letni niedoszły „samuraj” został ukarany wysokim mandatem – mówi Jabraszko.