Mariusz G. został zatrzymany w niedzielę, a wczoraj usłyszał zarzuty uporczywego nękania pokrzywdzonej i kierowania wobec niej gróźb karalnych. Trafił do aresztu, bo zdaniem śledczych, istniała uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się podejrzanego, a także obawa, że pozostając na wolności mężczyzna popełni przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu lub bezpieczeństwu. Mariusz G.w pierwszej kolejności ma przejść badania sądowo-psychiatryczne.
Czytaj także: Miał zakaz prowadzenia samochodu, ale... zapomniał. Przyjechał pod komisariat
Mężczyzna miał nachodzić Hannę Gronkiewicz-Waltz w miejscach pracy - zarówno w urzędzie m. st. Warszawy, jak i na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Takie zachowanie wywołało u byłej prezydent Warszawy duże poczucie zagrożenia.
Czytaj także:"Warszawa jest bezpiecznym miastem" - Trzaskowski rezygnuje z ochrony. [AUDIO]
Ochrona dla byłej prezydent
Po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Hanna Gronkiewicz-Waltz wystąpiła z prośbą o dodatkową ochronę. Jak zaznaczała była prezydent Warszawy, miało dojść do przykrego incydentu, który wywołał jej niepokój. Musiała interweniować policjia. Po apelu Gronkiewicz-Waltz do ministra Brudzińskiego była prezydent Warszawy otrzymała policyjną ochronę, a funkcjonariusze wszczęli dochodzenie w tej sprawie.