45-letni mieszkaniec powiatu radomskiego wpadł w szał gdy się okazało, że pociąg na który czeka odjedzie z opóźnieniem. Mężczyzna zaczął krzyczeć na kierownika składu. Jakby tego mało, podczas awantury wymachiwał nożem. Pracownik PKP zawiadomił policję, ale krewki pasażer zdążył uciec.
- 45-latek, po tym jak zagroził użyciem noża, uciekł z terenu dworca, jednak po chwili pojawił się na nim ponownie. Wtedy funkcjonariusze obezwładnili mężczyznę, odebrali mu nóż a jego samego umieścili w policyjnym areszcie. W poniedziałek dzięki zebranemu materiałowi dowodowemu usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. 45-latek przyznał się do tego czynu, za swoje postępowanie odpowie teraz przed sądem - mówi Ewa Szymańska ze stołecznej policji.