Wydana przez urząd miasta w Milanówku decyzja administracyjna doprowadziła do furii jego 73-letniego petenta. Mężczyzna, który zadzwonił do placówki zaczął straszyć jedną z pracownic, że jeśli urzędnicy nie cofną niekorzystnej dla niego decyzji, zginie burmistrz Milanówka, Piotr Remiszewski. Kobieta, która odebrała telefon wystraszyła się i poinformowała o zdarzeniu policję.
Grodziscy kryminalni natychmiast ustalili agresywnego rozmówcę i pojechali go zatrzymać.
- Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut z art. 224 Kodeksu Karnego. 73-latek przyznał się do bezprawnych słów wypowiedzianych w emocjach i dobrowolnie poddał się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz obowiązku przeproszenia adresata gróźb na piśmie. Popełnione przez niego przestępstwo zagrożone jest karą nawet 3 lat pozbawienia wolności - mówi Edyta Adamus ze stołecznej policji.