Policjanci zwrócili uwagę na dziwnie zachowującego się mężczyznę. "Funkcjonariusze podjęli obserwację. Po chwili mężczyzna wsiadł do auta, jednak nie odjeżdżał z miejsca. Policjanci postanowili sprawdzić o co chodzi. W trakcie rozmowy 33-latek zachowywał się bardzo nerwowo, chciał, aby czynności zostały szybko zakończone" - tłumaczyła.
Podczas przeszukania auta policjanci znaleźli mnóstwo narkotyków. Były one schowane pod fotelem kierowcy. "Narkotyki były w foliowej torebce i zostały zabezpieczone przez policjantów" - przekazała dodając, że mężczyzna został zatrzymany.
Mężczyzna nie chciał się przyznać do posiadania narkotyków. - Przez cały czas twierdził, że nie wie o co chodzi, tłumaczył, że nie wie skąd wzięła się w aucie amfetamina i do kogo należy - powiedziała. Badania laboratoryjne potwierdziły, że pod fotelem znajdowało się niemalże 50 gramów amfetaminy.
Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości substancji psychotropowej. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Za zarzucany mu czyn może grozić do 10 lat więzienia.