Ciężarówka jechała z Warszawy w kierunku Nadarzyna a opel wyjeżdżał akurat z kompleksu na ulicę Mszczonowską, gdy doszło do wypadku. Kto zawinił? Policja nie przesądza.
Na miejscu pojawiły się dwie karetki pogotowia. Opel nadaje się do kasacji. Ale kierowcy udało się z niego wyjść o własnych siłach. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że poszkodowany został tylko kierowca ciężarówki, który doznał urazu ręki. Został opatrzony na miejscu – poinformowała Ewa Szymańska-Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
To nie był jedyny we wtorek wypadek z udziałem ciężarowego auta. Niemalże w tym samym czasie na A2 między węzłami Pruszków i Grodzisk Mazowiecki ciężarówka zderzyła się z busem i osobówką.