Kiedy do drzwi wejściowych mieszkania w bloku przy ul. Nutki na warszawskim Ursynowie próbowali się dobrać dwaj włamywacze z Gruzji, mieszkający na tej samej klatce schodowej sąsiad zareagował. Sprawcy nie dokończyli włamania, ponieważ zostali spłoszeni i uciekli. - Wezwani na miejsce policjanci zebrali i zabezpieczyli ślady, ustalili rysopisy podejrzanych oraz inne niezbędne elementy potrzebne w procesie wykrywczym. Następnie przyjęli zawiadomienie od właściciela mieszkania i rozpoczęli poszukiwania – przekazał podkom. Robert Koniuszy z ursynowskiej komendy policji. Śledczy ustalili, że złodziejaszki to obywatele Gruzji, którzy przyjechali do Polski w poszukiwaniu lepszej pracy. - Obaj chcieli poprawić poziom swojego życia, ale jak nie trudno zauważyć, źle zaczęli – skomentował Robert Koniuszy.
Funkcjonariusze ustalili gdzie zatrzymał się jeden z rabusiów i złożyli mu wizytę. - Zatrzymany mężczyzna zarzekał się, że mieszka sam i nie zna tego, który mu pomagał – przekazał oficer prasowy. Policjanci wsadzili więc zatrzymanego do aresztu i szukali drugiego złodzieja. Tego samego dnia wpadł w ich ręce. W wynajmowanym przez niego lokalu funkcjonariusze znaleźli bilety lotnicze kupione na nazwisko wcześniej zatrzymanego mężczyzny, który okazał się jego bratem. 21-letni Mate P. i jego dwa lata starszy kompan Giorgij P. usłyszeli zarzuty. Grozi im 10 lat więzienia.
Polecany artykuł: