Aż trudno uwierzyć, że w naszych czasach prosty zabieg wycięcia wyrostka może spowodować zagrożenie życia! Przekonał się o tym Grzegorz Lugowski. Mężczyzna trafił do szpitala przy Bursztynowej z bólem brzucha. Dyżurny lekarz Paweł K. zbadał pacjenta i poprosił o konsultację chirurga specjalistę. Obaj panowie uznali, że ból spowodowany jest... niestrawnością. Zalecili lekkostrawną dietę i odesłali do domu.
Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Nie dostaniesz się do lekarza specjalisty!
Chłopak jednak czuł się tak fatalnie, że pojechał do szpitala przy ul. Szaserów. Tam natychmiast trafił na stół operacyjny. - Chirurg powiedział, że przyjechałem w ostatniej chwili, bo wyrostek groził wylaniem - opowiada Grzegorz. Co to znaczy? - Pęknięcie wyrostka prowadzi do zapalenia otrzewnej i zagraża życiu - nie ma wątpliwości dr Marek Niemirski (52 l.).
Jednak lekarze z Bursztynowej nie mają sobie nic do zarzucenia. - Kiedy pacjent trafił do naszej placówki, nic nie wskazywało na ostre zapalenie wyrostka. Zbadał go lekarz dyżurny i skierował na konsultację do chirurga specjalisty. Obaj uznali, także na podstawie wykonanych badań, że zgłaszane dolegliwości nie dotyczą wyrostka - tłumaczy Magdalena Kojder, rzeczniczka lecznicy.
Patrz też: Leżał przytomny w śpiączce przez 23 lata
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/swiat/lezal-przytomny-w-spiaczce-przez-23-lata-aa-vrdZ-T11o-3P6r.html
- Wydawało mi się, że zdiagnozowanie wyrostka to prosta sprawa. Dwóch lekarzy nie potrafiło sobie z tym poradzić. Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdybym nie pojechał do drugiego szpitala - załamuje ręce pan Grzegorz.