Mazowieckie. Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy
12 października jadący wężykiem samochód zwrócił uwagę czujnego kierowcy. Podejrzewał, że mężczyzna siedzący za kółkiem drugiego auta jest pijany, więc zajechał mu drogę i odebrał kluczyki, jednocześnie zawiadamiając o wszystkim policję. Jego przypuszczenia potwierdziły się. Pijany kierowca ze strachu przed przybyciem funkcjonariuszy zabrał podróżującego z nim psa i uciekł do lasu.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Alkohol pił rano. Popołudniu myślał, że jest już trzeźwy
Policjanci z komisariatu w Glinojecku (woj. mazowieckie) po przybyciu na miejsce rozpoczęli poszukiwania.
"Funkcjonariusze od razu zaczęli sprawdzać wskazany teren. W lesie zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać. Szybko został zatrzymany. Okazało się, że jest to 57-letni mieszkaniec pow. ciechanowskiego. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu" - przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Po przewiezieniu na komisariat tłumaczył się, że wypił rano "trochę" alkoholu, więc gdy popołudniu poczuł zew natury był przekonany, że już może prowadzić i pojechał na grzybobranie. Grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności i co najmniej kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Uczucie trzeźwości kilka godzin po spożyciu alkoholu może być bardzo złudne i jazda pod nawet niewielkim wpływem może doprowadzić do tragedii. Nie popełnij tego błędu.
"Przypominamy, że w punktach obsługi interesantów wielu jednostek Policji znajdują się alkomaty, dzięki którym bez pomocy funkcjonariuszy, można zbadać swoją trzeźwość. Są to urządzenia dostępne przez całą dobę i pozwalają na samodzielne sprawdzenie trzeźwości" - dodaje policjantka.