Ktoś tam wywozi śmieci, tylko kto? - Obcy w nocy podjeżdżają samochodami i zostawiają tam swoje śmieci - relacjonuje Anna Gortat (61 l.) działkowiec. Coraz to nowe śmieci pojawiają się tam dzień w dzień. Niedaleko jest wodny rezerwat przyrody, któremu zagraża to wysypisko. - Niestety, rzadko uczęszczane, peryferyjne tereny, położone z dala od zabudowań, sprzyjają powstawaniu „dzikich wysypisk” - komentuje Monika Chrobak, rzecznik dzielnicy Mokotów.
NIE PRZEGAP: Bójka w Warszawie. Kierowca autobusu i auta urządzili sobie zapasy na ulicy [ZDJĘCIA, WIDEO]
Kto powinien zająć się tą hałdą?
Sprawa nie jest taka prosta, bo za utrzymanie czystości i porządku odpowiada władający nieruchomością, a to nie jest sprawa jednoznaczna. - Struktura własności we wskazanym rejonie jest zróżnicowana. Część nieruchomości jest własnością prywatną a część własnością m.st. Warszawy - informuje Monika Chrobak, rzeczniczka prasowa Urzędu Dzielnicy Mokotów. Wysypiska zlokalizowane na terenach należących do dzielnicy są od razu likwidowane. - W ubiegłym roku usunęliśmy z takich miejsc łącznie 1380 m3 odpadów – wspomina rzeczniczka. W przypadku wysypisk na prywatnych terenach, ich właściciele są zobowiązani przez miasto do ich uprzątnięcia.
Co stanie się ze śmieciami niedaleko Jeziorka Czerniakowskiego?
- Sprawdzimy w terenie, gdzie dokładnie i na jakiej działce pozostawione są śmieci i jeśli władamy tym terenem uprzątniemy wysypisko do końca tygodnia - zapowiada Monika Chrobak, rzeczniczka dzielnicy Mokotów.