Handel wraca do "Zieleniaka", ale tylko częściowo. Od 1 lutego niektórzy kupcy z bazaru u zbiegu ulic Grójeckiej i Banacha będą mogli wystawić towar na dziedzińcu odnowionego budynku i w kilkunastu pawilonach wokół niego. Na placu pojawią się głównie samochody z owocami i warzywami.
"Zieleniak" już wkrótce zostanie częściowo otwarty, jednak na handel w środku nowej hali trzeba będzie jeszcze poczekać. Trwa tam zmiana wyposażenia, które nie spodobało się sprzedawcom. - Szafy są za małe, a ławy za duże. Problematyczne jest również to, że stoiska nie da się zamknąć, jeśli przykładowo któregoś dnia sprzedawca zechce zrobić sobie wolne - mówi wiceburmistrz Ochoty, Grzegorz Wysocki.
Handlarze z samych przenosin są zadowoleni, ale ich nastroje psują kolejne opóźnienia. Tym bardziej, że można było ich uniknąć. - Nasze pomysły zostały odrzucone, a hale wykończyli architekci, którzy ze sprzedażą nie mieli nic wspólnego. Teraz muszą poprawiać - twierdzi Tomasz Jankowski ze Stowarzyszenia Kupców 'Targowisko Banacha.
Rozlosowane zostały już poszczególne miejsca w nowej hali. Pierwszeństwo w ich wyborze mieli kupcy, którzy na bazarze pracują najdłużej. Odrębnie odbywa się konkurs na pomieszczenia na piętrze. "Zieleniak"' powinien zostać całkowicie otwarty za 3-4 miesiące.
Tematem zajął się nasz reporter, Michał Skolimowski: