Pierwszy znajduje się na Gocławiu, a drugi już niebawem powstanie tuż za Galerią Mokotów. - Od początku marzyliśmy o dwóch miejscach po obydwu stronach Wisły, tak, by mogli się nimi cieszyć wszyscy warszawiacy - mówi Marcin Konefał, pomysłodawca Hangaru 646.
Goście będą mogli dalej liczyć na zabawę łączącą sport z rekreacją, ale nowe miejsce będzie różnić się od hangaru na Gocławiu. Na Mokotowie w głównej mierze będzie liczyć się rekreacja i zabawa, a na Gocławiu jeszcze mocnej rozwijać będzie się natomiast część sportowa. Nowa przestrzeń jest zbliżona wielkością do pierwszego hangaru, ale same trampoliny będą zajmować w niej prawie dwa razy więcej miejsca. - Budujemy ogromną arenę ze ścieżkami akrobatycznymi, przeszkodami oraz różnorodnymi trampolinami, która jest wielkości całej strefy trampolin w hangarze na Gocławiu... A to tylko połowa atrakcji! - zauważają gospodarze miejsca.
W drugiej części hangaru powstającego na Mokotowie znajdzie się ogromna dmuchana poducha powietrzna na którą będzie można skakać z 6 stanowisk, boisko do zbijaka na trampolinach, które będzie służyć też jako strefa zajęć, kosze do koszykówki przy trampolinach, dmuchana ścieżka gimnastyczna oraz 3 profesjonalne trampoliny sportowe z pionowymi ścianami do biegania.
Lokalizacja nowego miejsca - nieprzypadkowa. - Chodziło przede wszystkim o to, by dojazd był stosunkowo prosty. W okolice galerii dojedziemy zarówno tramwajami i autobusami, jak i metrem - dodaje Marcin Konefał. Otwarcie Hangaru 646 na Mokotowie przewidziane jest na maj 2016 roku.