Na akordeonie przygrywał Czesio z Kapeli Praskiej. A Hanna Gronkiewicz-Waltz (67 l.) z Czesławem Łukasikiem (95 l.) tańczyła tango do szlagieru o Hance.
- Pani prezydent jest dobrą tancerką – pochwalił partnerkę z tanga kombatant. I przyznał, że on sam mimo swojego wieku chętnie tańczy. - Ja też tańczę. Nie ma problemu. Ostatnio dwa tygodnie temu na prywatnej uroczystości – śmieje się była prezydent.
W środę na spotkaniu od Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego była prezydent otrzymała medal „Pamiętamy Pomagamy”. Minęły dwa miesiące odkąd zakończyła pracę w ratuszu. I akurat teraz dostała również ochronę policji. Poprosiła o nią ministra spraw wewnętrznych po incydencie na Uniwersytecie Warszawskim, który miał miejsce 14 stycznia, w dniu śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Na jej dyżurze do pokoju nauczycieli wtargnął wtedy agresywny mężczyzna i groził jej. Interweniowała policja. Teraz była prezydent ma „tajniaka”. Na stałe czy tylko okazjonalnie? - Nie mogę o tym mówić – odpowiada Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Zakres wykonywanych czynności ochronnych są informacjami niejawnymi – odpisuje też MSWiA.
To nie pierwsze groźby z jakimi spotkała się Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wkrótce na sądowa wokandę trafi sprawa gróźb z listopada ubiegłego roku, kiedy 63-letni Tadeusz W. groził jej w mediach społecznościowych śmiercią po tym, jak zakazała Marszu Niepodległości.