Prezydent stolicy i jej urzędnicy zamierzają pobić rekord rozrzutności! Gdy kolejne dzielnice rozpaczliwie szukają oszczędności, zabierając dzieciom lekcje pływania, a potrzebującym darmowe obiady, Biuro Zamówień Publicznych organizuje chyba największą w historii miasta umowę na elektroniczne gadżety. Wśród sprzętów, w które oprócz urzędników Ratusza wyposażeni zostaną też ci z Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Transportu Miejskiego czy Ośrodków Sportu i Rekreacji, będą głównie modemy i telefony komórkowe.
Umowa ma opiewać na przeszło 7880 nowoczesnych aparatów telefonicznych. Aż 1577 z nich stanowić będą nowoczesne, wyposażone w dotykowe ekrany modele, warte nawet 2,6 tys. zł. W parze z nimi ma iść oczywiście obsługa połączeń telefonicznych i internetowych do 2015 roku. Tu również Ratusz ograniczać się nie zamierza - z szacunków wynika, że urzędnicy wygadają w ciągu każdego roku ponad 7 milionów minut i wyślą aż 789 tys. SMS-ów oraz 32 tys. MMS-ów! To jednak nie wszystko. Pani prezydent zafunduje swoim urzędnikom również 50 tabletów, czyli drogich ekranów służących do surfowania w Internecie. - To jeszcze nie przetarg, tylko umowa ramowa, która określi zasady ewentualnej współpracy - tłumaczy Agnieszka Kłąb z urzędu miasta.
Za zakupy urzędników zapłacą podatnicy. A koszt będzie rekordowy, na co wskazuje wadium w postępowaniu w wysokości 450 tys. zł. Jako że zgodnie z Prawem Zamówień Publicznych może ono sięgnąć 0,5-3 proc. wartości przetargu, nowe zabawki Ratusza kosztować będą najmarniej 15 mln zł.