1. Pierwszy dzień sierpnia to co roku wyjątkowy dzień dla Warszawy. Dla pani jako prezydenta tego miasta ta rocznica jest zapewne też bardzo ważnym dniem?
- Powstanie Warszawskie to jedno z najważniejszych wydarzeń w 700-letniej historii naszego miasta. Z jednej strony dokonało się zniszczenie, jakiego nigdy w takiej skali Warszawa nie doświadczyła, z drugiej, przygotowania do walki i samo Powstanie w ogromnym stopniu wpłynęło na tożsamość Warszawy. Po raz kolejny Warszawa pokazała, że jest miastem nieujarzmionym, lecz także ma ogromną wolę życia i dar odradzania się po niewyobrażalnych zniszczeniach. Dla mnie 1 sierpnia to nie tylko święto stolicy, ale wielki dzień - prywatnie. Mój tata walczył w P owstaniu. Wychowałam się w kulcie tamtego pokolenia, które chciało wyzwolić nasze miasto. Tak więc teraz każda rocznica jest dla mnie ważna podwójnie - jako prezydenta Warszawy i córki powstańca.
2. Jak w tym roku zaplanowano sierpniowe uroczystości? Czy dziś wieczorem warszawiacy spotkają się na kopcu Powstania Warszawskiego?
- Są miejsca w Warszawie, w których po prostu trzeba być tego dnia. Zapalić znicze i złożyć kwiaty. To miejsca uświęcone krwawymi walkami lub olbrzymim cierpieniem. Dlatego co roku właśnie w takich miejscach odbywają się uroczystości. Mam tu na myśli oczywiście cmentarz na Powązkach, pl. Krasińskich z pomnikiem Powstania Warszawskiego oraz Muzeum Powstania Warszawskiego, które są ważne dla całego środowiska kombatantów. Myślę o pomniku Polegli Niepokonani na Woli, pod którym spoczywają szczątki 50 tysięcy ludzi zamordowanych w pierwszych dniach walk na Woli.
1 sierpnia wspominamy także tragiczne wyjście z kanałów na Mokotowie przy ul. Dworkowej. Wymieniłam te miejsca, gdzie odbywają się zarówno uroczystości oficjalne, odprawiane są msze, lecz także tradycyjnie jak na pl. Krasińskich organizowany jest rocznicowy koncert. Tych miejsc jest więcej - co najmniej 400 na terenie całego miasta. W nocy, przed 1 sierpnia, we wszystkich zostaną złożone wianki w barwach Warszawy i zapalone znicze. W tym roku tak jak przy okazji każdej rocznicy dzień zakończy się spotkaniem na kopcu Powstania Warszawskiego, gdzie zapłonie na kolejne 63 dni ogień pamięci.
3. Powstańcy apelowali do mieszkańców miasta, by godnie uczcić tę rocznicę, dołącza się pani do ich prośby?
- Tak, oczywiście, co roku razem z kombatantami - przedstawicielami Związku Powstańców Warszawskich i Światowego Związku Żołnierzy AK zwracamy się do warszawiaków o godne uczczenie pamięci poległych powstańców. Na spokojnych, pełnych zadumy obchodach zależy zwłaszcza kombatantom - to ich dzień, ich święto. Chcieliby je przeżyć uroczyście. Myślę, że zwłaszcza dla nich, z szacunku dla ich czynu sprzed 69 lat powinniśmy w każdym miejscu uroczystości zachowywać się godnie.
4. Uczestnicy Powstania Warszawskiego - i żołnierze, i ludność cywilna - każdy z nich to wyjątkowa postać. Ale czy jest bohater, którego historia powstańcza wybitnie utkwiła pani w pamięci?
- To, czego dokonali ci młodzi chłopcy i dziewczęta 69 lat temu, jest z naszej współczesnej perspektywy niewyobrażalne. Historia każdego z nich jest wyjątkowa. Z pewnością wzruszają losy dzieci, które absolutnie świadomie, jak dorośli, poszli do Powstania. Byli łącznikami, dzięki nim żołnierze, ale przede wszystkim mieszkańcy otrzymywali o sobie wiadomości. Poświęcenie tych dzieci było ogromne. Przejmujący jest także los cywilnych warszawiaków, zwłaszcza tych z Woli, na których w pierwszych dniach Powstania skupiła się wściekłość Niemców za to, że Warszawa podniosła głowę i stanęła do walki. W ciągu kilku dni wymordowano co najmniej 50 tysięcy niewinnych ludzi - to była prawdziwa hekatomba.
5. Choć wydarzenia z sierpnia 1944 roku to przecież tak niedawna historia naszego miasta, niektórzy mieszkańcy nie mają pojęcia, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie. Co je szcze można zrobić, by podnieść świadomość historyczną szczególnie młodzieży szkolnej? Za rok przecież okrągła 70. rocznica. Czy miasto szykuje z tej okazji coś specjalnego?
- Myślę, że wiedza o Powstaniu nie jest mała. Dowodem na to jest bardzo liczny udział, zwłaszcza młodych ludzi, w najróżniejszych projektach artystycznych, kulturalnych, społecznych, a nawet sportowych związanych z powstaniem. Aby wziąć w nich udział, trzeba wykazać się wiedzą o roku 1944 - i to niemałą.
Co roku młodzież i dzieci uczestniczące w akcji "Lato w mieście" 1 sierpnia przychodzą pod pomnik Małego Powstańca, aby zapalić znicze, odśpiewać piosenki powstańcze. Dzieci dowiadują się także o historii m.in. podczas programów edukacyjnych organizowanych przez Muzeum Powstania Warszawskiego. W ciągu roku w ramach konkursu na programy edukacyjne realizowane przez organizacje pozarządowe Biuro Edukacji corocznie wyznacza priorytet dotyczący edukacji historycznej i na tej podstawie dofinansowuje projekty NGO dla młodzieży związane z tematyką powstańczą, realizują je głównie organizacje harcerskie - zwłaszcza ZHP i ZHR. Odbywa się wiele szkoleń dla nauczycieli związanych z tematyką powstańczą.
Jeśli chodzi o przyszłoroczną rocznicę, to jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach. Bardzo ciekawe pomysły są zgłaszane przez środowiska powstańcze - z pewnością weźmiemy je pod uwagę. To, o czym już dziś mogę powiedzieć, to zaproszenie, jakie wystosujemy do wszystkich rozproszonych po kraju, a nawet świecie, powstańców, aby wraz z jedną osobą towarzyszącą przyjechali na obchody. To już ludzie bardzo sędziwi, ale mam nadzieję, że uświetnią 70. rocznicę wybuchu powstania. Bardzo liczymy na ich obecność.