Wiosenna pogoda w tym roku jest dość oporna. Nie rozpieszcza nas ani słońcem, ani wyższymi temperaturami. Do tej pory na palcach jednej ręki można było policzyć dni, w które faktycznie czuć było wiosenną aurę. Niedźwiedzie polarne z warszawskiego ZOO doskonale wykorzystały jeden z takich momentów. Gdy zza chmur wyszło słońce, radośnie pluskały w swoim basenie na wybiegu. Filmik z ich beztroską zabawą opublikowano na facebookowym profilu Warszawy.
Przeczytaj też: Warszawa utonie w kwiatach? W stolicy stanęły łąkomaty
Bliźniacy Gregor i Aleut urodzili się 2 grudnia 2010 roku w ogrodzie zoologicznym w Norymberdze. Stamtąd w kwietniu 2013 roku przybyli do Warszawskiego ZOO. Najaktywniejsi są rano i to właśnie wtedy można przyłapać ich na beztroskiej zabawie.
Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak Gregor i Aleut ochoczo wskakują do wody i dają ponieść się figlom. Dzięki grubemu futru i tkance tłuszczowej niestraszna im zimna woda. Jednak pływanie nie jest ich jedyną zabawą.
- Na wybiegu zawsze widać jakieś przeszkody i dziwne przedmioty: beczki, wiadra, gałęzie różnych gatunków drzew, kontenery, boje, a nawet pachołki drogowe. To wszystko nie robi wrażenia estetycznego i uporządkowanego lokum dla zwierząt, a raczej ogólnego bałaganu. Jednak właśnie tak ma być. Opiekunowie dbają, by regularnie modyfikować wystrój terenu niedźwiedzi, zapewniać im nowe „zabawki” i różnorodne doznania zmysłowe poprzez ukrywanie smakołyków, kości wołowych, rozmieszczanie różnych zapachów np. ziół, przypraw, a nawet perfum. Te zabiegi mają za zadanie zapewnić niedźwiedziom zabawę i nie dopuścić do nudy, a także zwiększyć ich aktywność dobową - wyjaśniła nam Anna Karczewska, rzeczniczka Warszawskiego ZOO.
Jako dodała, misie chętnie korzystają z proponowanych im rozrywek. - Mogą wówczas w pełni wykorzystać swoją inteligencję i inwencję w zabawie. Wrzucają beczki do wody, skaczą na nie, wiadra zakładają na łapy (albo na głowę) lub starają się przerzucić swoje zabawki przez ogrodzenie (co czasami się im udaje). Szczególnie Ali (tak pieszczotliwie nazywają Aleuta – red.) gustuje w podrzucaniu beczek lub wypełnionych worków jutowych, które czasem lądują na jego głowie, a czasem po drugiej stronie ogrodzenia. Zimą dostają choinki, które traktują jak zabawki - przekazała rzeczniczka ZOO.