Poznali się w Rosji, gdzie Paweł Ż. wyjeżdżał służbowo. Do Polski przyjechali 6-7 lat temu i zamieszkali w wynajmowanym mieszkaniu w Grodzisku Mazowieckim, niedaleko rodziców Pawła Ż. Julia pracowała w Warszawie, w ośrodku kultury, gdzie uczyła języka rosyjskiego. Jej mąż - był handlowcem w firmie ogrodniczej zajmującej się dystrybucją systemów spryskiwaczy i nawodnień.
Polecany artykuł:
Sąsiedzi przyznają, że to nie było spokojne małżeństwo, przynajmniej w ostatnich czasach: prawie co wieczór dochodziło tam do awantur, które doskonale słyszeli: - Zawsze krzyczeli po rosyjsku. A podczas kłótni na podłogę leciały talerze, a nawet meble – mówią mieszkańcy klatki na której mieszkała rodzina Żukowskich. Po jednej z takich awantur kobieta nie wytrzymała i z dwoma walizkami uciekła z domu.
Polecany artykuł:
Powody tych awantur były różne: początkowo dziwne zachowanie i wyjścia Pawła Ż., który, jak mówią znajomi rodziny, miał problemy z hazardem oraz używkami. Potem - narastające długi i trudna sytuacja finansowa. A w końcu, od kiedy Julia powiedziała mężowi, że chce od niego odejść, kwestia opieki nad dzieckiem.
Prokuratura potwierdza, że pod koniec czerwca od pełnomocnika Julii wpłynęło zawiadomienie, iż Paweł Ż. znęcał się nad nią psychicznie. Tata Dawidka nic o tym nie wiedział, natomiast kobieta została w tej sprawie przesłuchana już po zaginięciu syna.
Zastanawiające, jak różne są opowieści przyjaciół rodziny i sąsiadów od opinii na temat Pawła Ż., które przedstawiają jego koledzy z pracy i ze szkoły. Można powiedzieć, że ojciec Dawidka miał dwie, totalnie różne twarze. Niestety, ta gorsza zwyciężyła.
Elektronika w najlepszej cenie! Kupuj AGD, telewizory, laptopy, smartfony z rabatem na stronie Electro kody rabatowe.