Najpierw sutenerzy
Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, pod nadzorem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Warszawie, prowadzą śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej działającej na terenie Mazowsza. Jej członkowie podejrzani są o czerpanie korzyści z nierządu, przestępstwa narkotykowe, a także przeciwko życiu i zdrowiu.
Zaczęło się od zlikwidowania sześciu agencji towarzyskich, w których od połowy 2018 roku mogło "pracować" nawet 60 kobiet i zlikwidowano laboratorium narkotyków syntetycznych. Informowaliśmy o tej akcji w „Super Expressie”. Zmuszali je do seksu i szprycowali narkotykami. Wówczas zatrzymano pięć osób podejrzanych. Dziś już zatrzymanych jest łącznie 34 członków gangu. W tym sam boss. Herszta bandy z kolegą w czasie wolnym od służby rozpoznał podczas robienia zakupów funkcjonariusz warszawskiego CBŚP. - Następnie po wezwaniu wsparcia, zatrzymał podejrzanych – informuje Iwona Jurkiewicz, rzecznik CBŚP. Akcja rozegrała się w galerii handlowej na Mokotowie. Panowie zostali w podziemnym garażu zakuci w kajdanki.
Wpadli Artur Ch. „Gruby” i Paweł P. „Pako"
- Jeden z zatrzymanych jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, wprowadzanie do obrotu narkotyków, pobicie oraz czerpanie korzyści z cudzego nierządu. Drugiemu z mężczyzn przedstawiono zarzuty udziału w tej grupie, a ponadto wytwarzania i wprowadzania do obrotu narkotyków. Na wniosek prokuratora, sąd tymczasowo aresztował obydwu mężczyzn – informuje CBŚP. Kilka dni temu wpadł prawdopodobny kasjer gangu Mirosław G. ps. „Grochal”. Ten został zatrzymany w Siedlcach. - 45-latek mógł być znaczącą postacią w siedleckim półświatku przestępczym. Mógł on zarządzać tą grupą, wyznaczać zadania innym jej członkom, a także odpowiadać za kwestie finansowe – wylicza Iwona Jurkiewicz.
PRZECZYTAJ TAKŻE CBŚP ZAMYKA SEKSBIZNES
Kasjer gangu dorwany w Siedlcach
Kilka dni temu wpadł prawdopodobny kasjer gangu Mirosław G. ps. „Grochal”. Ten został zatrzymany w Siedlcach. - 45-latek mógł być znaczącą postacią w siedleckim półświatku przestępczym. Mógł on zarządzać tą grupą, wyznaczać zadania innym jej członkom, a także odpowiadać za kwestie finansowe – wylicza Iwona Jurkiewicz.
W trakcie przeszukania miejsca pobytu zatrzymanego, funkcjonariusze zabezpieczyli 200 tys. euro na poczet ewentualnych kar. Na wniosek prokuratora i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany i dołączył do członków swojej bandy za kratkami.