Reduta Ordona to pas fortyfikacji z okresu powstania listopadowego na pograniczu Ochoty i Woli, nieopodal ronda Zesłańców Syberyjskich, niedaleko ulicy Na Bateryjce. Jej obrona i wysadzenie zostały opisane w wierszu Adama Mickiewicza pt. „Reduta Ordona”. To teren należący do miasta, w 2016 roku wpisany do rejestru zabytków. Ponad 10 lat temu przeprowadzono tu badania archeologiczne, ale tylko na części należącej do deweloperów. Ludzkie szczątki miały dostać uroczysty pochówek , a miejsce zostać upamiętnione. Ale urzędnicy przypominają sobie o nim tylko przy okazji rocznicy. I pozwalają rozgrabiać to, co kryje dziś tam ziemia. Miejsce regularnie patrolują społecznicy ze Stowarzyszenia Zachowania Reduty Ordona.
− Z ostatniego dołu, który znaleźliśmy, mogła być wykopana kula armatnia, która daje potężny sygnał w detektorach metalu. Jest większa, więc trzeba ją okopać dookoła. Mogła to być chociażby 6-funtowa kula używana przez Wojsko Polskie − opowiada „Super Expressowi” archeolog Robert Wyrostkiewicz z pogotowiearcheologiczne.pl, który uczestniczył w legalnych badaniach terenu na Reducie Ordona w latach 2011-2013. – Takie dziury zastajemy tu bardzo często. Pełny szkielet może być wart nawet 100 tys. zł na czarnym rynku − mówi dalej.
− Sprawa nielegalnych wykopków została już zgłoszona na policję − wtóruje mu Adrian Kłos, społeczny opiekun zabytków i prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Reduty Ordona. Archeolodzy i społecznicy domagają się natychmiastowej ochrony i przeprowadzenia konkretnych działań upamiętniających to historyczne miejsce.
− U mazowieckiego konserwatora zabytków został złożony wniosek o przeprowadzenie ratunkowych badań archeologicznych w związku z niszczeniem stanowiska na Reducie − informuje Adrian Kłos.
− Przyglądamy się sprawie. Badania ma przeprowadzić Muzeum Archeologiczne. Po wydobyciu szczątków, żołnierze mają zostać pochowani przy kościele św. Wawrzyńca − komentuje krótko Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.
Mazowiecki konserwator Marcin Dawidowicz potwierdza, że wniosek wpłynął, ale na skutek odwołań zatoczył proceduralne koło i wrócił. − Wystąpiliśmy o ponowną opinię o zasadności przeprowadzenia takich badań i narodowy instytut dziedzictwa zaopiniował ją pozytywnie. W obliczu aktualnego zagrożenia badania na Reducie są uzasadnione. Powinny być jednak przeprowadzone w sposób, by żadne relikty objęte ochroną nie zostały zniszczone – informuje wojewódzki konserwator zabytków.