Nextbike GZM przyparł do muru warszawskich drogowców. W odpowiedzi na przetarg ZDM, dotyczący obsługi rowerów miejskich Veturilo, w latach 2023-2028, zaproponował zorganizowanie od nowa i utrzymanie systemu za 104,9 mln zł brutto. - Nextbike oznajmił, że zepsute jednoślady chce naprawiać w ciągu 12 godzin od momentu pojawienia się ich na liście zgłoszeń, zaś usuwać usterki w ramach podstawowych przeglądów okresowych proponuje co 30 dni – wylicza Jakub Dybalski z ZDM. Firma zadeklarowała drogowcom, że zapewni 10 procent rowerów elektrycznych, biorąc pod uwagę całą dostarczoną flotę.
Nowy cennik Veturilo?
Drogowcy w związku ze zmianami zapowiedzieli korektę cennika wypożyczeń. Nie podają jednak konkretnych kwot, ponieważ analiza oferty operatora wciąż trwa. Wiadomo jednak, że takie grupy jak studenci, medycy, czy seniorzy będą mogli liczyć na zniżki.
Polecany artykuł:
Veturilo - aktywacja konta i logowanie tylko przez aplikację
Drogowcy szukają sposobu, aby obniżyć koszty utrzymania miejskiego systemu rowerów. Z tego powodu całkowicie rezygnują z terminali komputerowych stanowiących dziś jedną z form rejestracji w systemie, wypożyczania i zwrotu rowerów. - Takie urządzenia są drogie w produkcji i eksploatacji, a jednocześnie przydatne tylko dla niewielkiej części użytkowniczek i użytkowników – komentuje rzecznik ZDM, który zwraca uwagę na to, że od lat ponad 90 procent wypożyczeń odbywa się za pomocą aplikacji mobilnej. Takie rozwiązanie może jednak sprawiać problem osobom starszym, które nie mają smartfonów, lub nie potrafią obsługiwać aplikacji mobilnych.
W nowym okresie obsługi Veturilo rowery mają być całkowicie nowe. - W wersji maksymalnej będzie ich do 5,5 tysiąca, z możliwością dokupienia 2,5 tysiąca – mówi Jakub Dybalski.
Miejskie rowery z blokadą
Od 2023 roku zmieni się całkowicie wygląd stacji… Każdy z punktów wypożyczeń będzie składać się ze zwykłych stojaków o kształcie tzw. „odwróconego U”. Będą standardowe, bez elektrozamka, który obecnie trzyma rower w stacji. Zamiast tego każdy rower będzie posiadał unieruchamiającą go blokadę na koło oraz odbiornik GPS. Sama stacja też będzie wyposażona w nadajnik, co ma pozwolić określić „obszar stacji”, w którym należy zwrócić rower.
- Dotychczas zawsze korzystałem z wynajmu poprzez stację. Teraz będę musiał się przestawić na aplikację. Dzięki miejskim rowerom schudłem 4 kg! - chwali się Marek.
Rowery Veturilo jak hulajnogi
Kolejną nowością ma być zwrot jednośladów bez konieczności pozostawiania ich na stacji. - Za dodatkową opłatą osoby korzystające z systemu będą mogły to zrobić w dowolnym miejscu, oczywiście z zachowaniem pewnych zasad i przy poszanowaniu przepisów ruchu drogowego – tłumaczy Jakub Dybalski.
Ciekawym rozwiązaniem może być również stacja tymczasowa. Na wniosek miasta, jednorazowo może powstać do dziesięciu takich stacji. Będą to totemy ze strefą zwrotu ustawione maksymalnie na 48 godzin, przy okazji wydarzeń sportowych lub kulturalnych.
Co dalej z Veturilo?
Budżet zaplanowany przez urzędników z ZDM na pięcioletnie utrzymanie Veturilo wynosił 96 mln zł. Drogowcy mają zatem teraz nie lada problem, skąd wziąć brakujące 9 mln zł. - Analiza oferty już się rozpoczęła. Przejrzymy nadesłane przez oferenta dokumenty, których skompletowanie jest niezbędne w procedurze przetargowej – komentuje Jakub Dybalski, który jednak nie odpowiada na pytanie o to, jak drogowcy poradzą sobie z za drogą ofertą. Można zakładać, że urzędnicy dogadają się z operatorem, lub będą liczyć na dołożenie dodatkowej kwoty przez radnych. Niewykluczone jest również unieważnienie przetargu.
- Hulajnogi bardzo często są porzucane w zupełnie przypadkowych miejscach, chciałbym, żeby rowery nie podzieliły ich losu. Jestem za wyznaczeniem konkretnych miejsc postojowych - mówi Mateusz, użytkownik miejskich rowerów.