Do tragedii doszło zaledwie kilka minut po północy. Policjanci zostali wezwani do krwawej bójki w bramie przy ul. Brzeskiej 19. Gdy na miejsce dotarło pogotowie, na ratunek było już za późno. 28-letni mężczyzna, który dostał kilka ciosów nożem, skonał wykrwawiając się na chodniku. Oprawcą był 20-letni mieszkaniec kamienicy, który z niewiadomych powodów podczas awantury dźgnął nożem również swojego 21-letniego brata. Nie wiadomo jednak dlaczego do jatki w ogóle doszło. Mieszkańcy Pragi nie chcą mówić o jej kulisach. - Prokurator przesłuchał podejrzanego i przedstawił mu zarzut zabójstwa. Dokumenty już trafiły do sądu – mówi asp. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. Jak udało nam się ustalić, sprawca był już wcześniej notowany i był dobrze znany policji.
Śmierć Grzegorza B. głęboko poruszyła Pragę. Pod kamienicą, gdzie doszło do zabójstwa leżą kwiaty i palą się znicze. W sobotni wieczór przyjaciele oddali zmarłemu hołd odpalając race.