Warszawa, Tarchomin. Przy przystanku autobusowym zmarł mężczyzna. Reanimacja nie przyniosła skutku
Chwilę przed godziną 15 w poniedziałek (1 lipca) dotarły do nas przerażające wiadomości. Przy przystanku autobusowym przy ul. Świderskiej zaroiło się od służb ratunkowych. Jak udało nam się ustalić, doszło tam do zgonu mężczyzny.
− Mężczyzna podobno zasłabł i zmarł na przystanku. Reanimowali go ratownicy medyczni. Dwie załogi przyjechały na miejsce. Reanimacja trwała kilkadziesiąt minut. Stwierdzono zgon − słyszymy od naszego fotoreportera, który pojawił się na miejscu zdarzenia.
Informacje te potwierdził nam Bartłomiej Śniadała z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. – Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 14:19. Przypadkowy świadek zadzwonił na służby i poinformował o mężczyźnie siedzącym na ławce. Z nosa płynęła mu krew. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego. Nie udało się uratować życia 64-latka – powiedział nam policjant.
Listen on Spreaker.