Krzysztof Sz. pokłócił się ze swoją narzeczoną, wpadł w szał, złapał za tasak i odciął jej głowę. Kiedy opadły mu emocje, zgłosił się na komisariat i poinformował dyżurujących funkcjonariuszy, że zamordował swoją narzeczoną. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce. Kiedy weszli do mieszkania ujrzeli makabryczny widok. Rozczłonkowane ciało 41-letniej Anny leżało w pokoju. Krzysztof Sz. został zatrzymany. Podczas przesłuchania twierdził, że obciął głowę manekinowi przypominającemu człowieka.
Śledczy uznali, że mężczyzna odciął głowę swojej partnerce, gdy ta jeszcze żyła i dokonał tej zbrodni ze szczególnym okrucieństwem. Psychiatrzy stwierdzili, że był niepoczytalny. Ta tragedia wydarzyła się 21 lutego 2016 roku w mieszkaniu na Woli. Krzysztofa Sz. trafił do zakładu zamkniętego.