Dramat mieszkańców jako pierwszy opisał tygodnik Linia Otwocka. Jola S. terroryzuje mieszkańców w dzień i w nocy. Lokatorzy bloku mają jej już dość. - W nocy spać nie można, bo ciągle się wydziera. W dzień natomiast atakuje, wyklina i straszy. Raz włączyła muzykę na cały regulator i wyszła z domu. Potem rozpaliła ognisko w mieszkaniu i o mały włos nie spłonął cały budynek. Jak jej zwrócisz uwagę, wyzywa od najgorszych i atakuje– skarżą się lokatorzy. Od lat proszą o pomoc policję, OPS i Urząd Miasta w Otwocku, by zrobili coś z uciążliwą sąsiadką. Nikt jednak do dziś nie kiwnął w tej sprawie nawet palcem. - Ona leczy się psychicznie. Powinni umieścić ją w jakimś ośrodku, żeby dała nam spokojnie żyć, bo tak dłużej już nie pociągniemy- mówią zrozpaczeni mieszkańcy Zacisznej. Niektórzy sąsiedzi postanowili się spakować i wynieść. - Wyprowadzam się stąd, bo mam już dość. Potrzebuje spokoju a nie ciągłych awantur – tłumaczy pani Natalia.
Reporterzy Super Expressu zapytali agresywną lokatorkę, dlaczego nie daje spokoju pozostałym mieszkańcom. Ale kobieta nie ma sobie nic do zarzucenia. – Ja nikomu nic nie robię.
Z sąsiadami żyję normalnie. Jestem pod stałą opieką pracowników socjalnych, bo leczę się na schizofrenię. Nie zaczepiam i nie krzywdzę nikogo. Nie rozumiem, dlaczego się mnie czepiają - mówi nam Jolanta S.
Dlaczego nikt nie chce ulżyć zrozpaczonym mieszkańcom? OPS z Otwocka nie chce wypowiadać się w tej sprawie. Jego pracownicy zasłaniają się ochroną danych osobowych. Czy mieszkańcy Zacisznej w końcu będą mieli spokój?