Na początku kwietnia kierowca taksówki przyjął, według niego, najzwyklejszy kurs do Wołomina. To, co wydarzyło się chwilę później można nazwać horrorem! Na miejscu odbioru czekało na niego dwóch nastolatków. Gdy kierowca ruszył autem, jeden z chłopaków wyciągnął nóż i zaczął grozić śmiercią taksówkarzowi.
– Sprawcy wymusili na pokrzywdzonym, aby zjechał na pobocze, po czym ukradli samochód i odjechali. Skradzionym autem udali się do kompleksu leśnego, gdzie zdemontowali elementy wyposażenia samochodu. Aby zatrzeć ślady, podpalili auto. W lesie pozostawili nóż, którym grozili kierowcy – przekazała „SE” sierż. sztab. Monika Kaczyńska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nieprzytomna 14-latka leżała na chodniku. Była odurzona morfiną. Wstrząsające ustalenia [AKTUALIZACJA]
Funkcjonariusze szybko ustalili, kto próbował odebrać życie taksówkarzowi. Nastolatków zatrzymano. Był to 16- i 15-latek, którzy ze strachu przed policją ukryli się za lodówką w mieszkaniu.
– W mieszkaniu gdzie przebywali, funkcjonariusze odnaleźli skradzione radio, licznik samochodowy, elementy wyposażenia auta oraz inne przedmioty pochodzące z przestępstwa – dodała Kaczyńska.
Nastolatkowi zostali umieszczeni w schronisku dla nieletnich.
Polecany artykuł: