Horror rozegrał się w niedzielę, 4 lutego, około godz. 19:30. 15-letnia dziewczyna przechodziła przez oznakowane przejście dla pieszych na rondzie Starzyńskiego na Pradze-Północ. Nagle w nastolatkę wjechał volkswagen, zjeżdżający z ronda. Dziewczyna upadła na jezdnię i wpadła pod pojazd. Jak relacjonował w mediach społecznościowych Miejski Reporter, na pomoc uwięzionej pod autem 15-latce ruszyli świadkowie, którzy wezwali na pomoc służby. Młoda dziewczyna miała krzyczeć: "Ja nie chce umierać, ani jeździć na wózku".
Informację o wypadku potwierdziła również policja. - Policjanci interweniowali około godz. 20:10 przy skrzyżowaniu ulic Darwina i Starzyńskiego. Na oznakowanym przejściu dla pieszych osobowy volkswagen potrącił 15-latkę - przekazała nam kom. Paulina Onyszko z północnopraskiej policji.
Spod samochodu ranną wyciągnęli strażacy. - 15-latka znajdowała się pod samochodem, więc trzeba go było ustabilizować, a następnie użyć rozpieracza ramieniowego, by podnieść go do góry. Dopiero wtedy można ją było stamtąd wyciągnąć - wyjaśniła Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Nastolatka trafiła do szpitala na ul. Niekłańskiej. Sprawę koszmarnego wypadku wyjaśnia policja. Wiadomo na razie, że 54-letni kierowca volkswagena był trzeźwy. Mundurowi na miejscu zatrzymali jego prawo jazdy.
Listen on Spreaker.