Zaczęło się od policyjnego pościgu za kierowcą, który złamał przepisy ruchu drogowego. - Patrol pieszy, który szedł ulicą Focha zobaczył samochód jadący pod prąd. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać kierowcę, ale ten nie reagował i zaczął uciekać. Po drodze potrącił policjanta i ostatecznie zatrzymał się tuż przed bramą Pałacu Prezydenckiego - poinformowała Edyta Adamus z zespołu prasowego stołecznej policji.
Poszkodowany policjant ma uszkodzone biodro i jest mocno poturbowany. - Mężczyzna wjechał w pałac bo wpadł w poślizg i stracił panowanie nad kierownicą. Obecnie nie ma z nim kontaktu. Prawdopodobnie jest pod wpływem środków odurzających. Pod obstawą policji został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań toksykologicznych - dodał Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji.
Jak ustalił nasz reporter, mężczyźnie udało staranować się łańcuch, który zabezpieczał wjazd na teren pałacu. Jego auto zatrzymało się dopiero na zaporze bezpieczeństwa, która wysunęła się i zablokowała podwozie.
- Kierowca jechał srebrnym volkswagenem golfem. Pirotechnicy sprawdzają teraz czy w środku auta nie ma ładunków wybuchowych. Na miejscu jest bardzo dużo służb. Policja, SOP, nadzór ruchu. Krakowskie Przedmieście jest zamknięte - relacjonował reporter "Super Expressu" Iwo Wilczura.
Reporter SE rozmawiał też z załogą karetki, która zabrała mężczyznę. - Opluł ratowników medycznych. W karetce krzyczał, że Pałac Prezydencki to jego dom. Po badaniu krwi, został przetransportowany do szpitala psychiatrycznego - mówi Wilczura.
Rzecznik Służby Ochrony Państwa ppłk Bogdan Piórkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową podał, że do incydentu doszło w godzinach popołudniowych. - Kierowca samochodu osobowego próbował sforsować zaporę i wtargnąć na teren Pałacu Prezydenckiego. Został ujęty przez funkcjonariuszy i obezwładniony - potwierdził w rozmowie z PAP rzecznik SOP.
Wieczorem w programie "Alarm!" TVP opublikowano nagranie z monitoringu, na którym widzimy szarżę kierowcy:
Sprawę skomentował też prezydent Andrzej Duda, który przebywa w szwajcarskim Davos. - Dostałem informację, że taka zdumiewająca sytuacja miała miejsce pod Pałacem Prezydenckim. Chcę podkreślić, że Pałac Prezydencki jest bezpieczny, jest jak widać dobrze strzeżony i funkcjonariusze SOP dobrze wykonują swoją pracę, za co dziękuję - oświadczył prezydent.
Na miejscu były utrudnienia w kursowaniu autobusów. - W związku ze zdarzeniem na ul. Krakowskie Przedmieście, wstrzymany został ruch kołowy na odcinku Królewska - Senatorska. Autobusy linii 116, 128, 175, 178, 180, 222, 503, 518 zostały skierowane na trasy objazdowe - podawał Zarząd Transportu Miejskiego.