W piątek wieczorem pani Karolina jechała tramwajem z centrum na Pragę. – Wszedł facet do tramwaju i usiadł obok mnie. Potem położył plecak na kolanach. W pewnym momencie zaczął się dziwnie zachowywać. Wyglądał na zdenerwowanego i trzymał rękę na swoim kroczu. Sądziłam, że może chce mu się sikać i zignorowałam jego zachowanie, bo pisałam z przyjaciółką. Ale po chwili spojrzałam na niego i zobaczyłam, że wyciąga penisa i się masturbuje…. – mówi kobieta. Dziewczynę zamurowało. - Nie wiedziałam jak się wydostać z tej pułapki, bo facet zagrodził mi wyjście i nawet, jak zwróciłam mu uwagę, żeby przestał to masturbował się dalej i to bardzo intensywnie – dodaje kobieta. W końcu pani Karolina odepchnęła zboczeńca i przesiadła się w inne miejsce.
Z podobną sytuacją spotkała się też 18 –letnia Klaudia. Dziewczyna jechała tramwajem do centrum. - Usiadł facet niedaleko mnie i zaczął mi się dziwnie przyglądać. Nagle wyskoczył do mnie z tekstem- masz ochotę! Potem włożył rękę do spodni i zaczął robić sobie dobrze. Na początku chciałam uciec, ale myślę sobie nie zostawię tego tak!” Wzięłam telefon i zaczęłam dzwonić na policję. Ale gość usłyszał, że dzwonie, wysiadł szybko z tramwaju na przystanku w centrum i zniknął w podziemiach- opowiada młoda dziewczyna. Co więc zrobić w sytuacji, kiedy widzimy zboczeńca masturbującego się w tramwaju? Najlepiej po cichu wezwać policje albo straż miejską.