Jabłonna pod Legionowem. Wariat ostrzelał aptekę i trafił w człowieka!
Dramatyczne sceny rozegrały się przy ul. Akademijnej na Osiedlu Przylesie. Pierwsza o tej makabrze napisała Gazeta Powiatowa, której dziennikarze dotarli do poszkodowanego mężczyzny w tym zajściu.
– Pan Dariusz wyszedł z apteki i podszedł do swojego auta zaparkowanego w pobliżu. W pewnym momencie usłyszał dźwięki metalu uderzającego o metal. Podczas pakowania zakupów do bagażnika Pan Dariusz poczuł, że został czymś uderzony w prawą rękę. W tym momencie nasz rozmówca zdał sobie sprawę, że to nie są żarty, a cała sprawa jest bardzo niebezpieczna. Zaczął podejrzewać, że ktoś mógł w okolicy strzelać z wiatrówki. Po kilku sekundach mężczyzna usłyszał kolejny strzał i tym razem poczuł, że został trafiony w szyję. Z relacji poszkodowanego wynika, że gdyby pocisk poleciał kilka centymetrów wyżej, zostałby trafiony w oko – czytamy na stronie gazetapowiatowa.pl.
Na miejsce natychmiast została wezwana policja. Jak się okazało, w kilku szybach apteki przy ul. Akademijnej znajdują się ślady świadczące o strzelaninie.
Strzelanina w Jabłonnej. Policja poszukuje podejrzanego?
W rozmowie z Gazetą Powiatową kom. Justyna Stopińska z legionowskiej policji poinformowała, że „w środę (19 października red.) po godz. 19 wpłynęła informacja od mężczyzny, który zeznał, że na Osiedlu Przylesie słyszał strzały prawdopodobnie z wiatrówki. Na miejscu interweniowali funkcjonariusze. Policja sprawdziła rejon, w którym doszło do całej tej sytuacji. Mundurowym nie udało się jednak znaleźć ani zatrzymać nikogo, kto miałby strzelać z broni pneumatycznej lub wiatrówki”.
Wariat z Osiedla Przylesie na swój cel obrał sobie ludzi. Ta cała sytuacja mogła zakończyć się tragedią! W rozmowie z "Super Expressem" mieszkaniec Jabłonnej przekazał, że w ostatnim miesiącu, ktoś odpalał petardy na klatce schodowej. – Przypominam sobie taką sytuacją z zeszłego miesiąca. Ktoś odpalił cztery petardy na naszej klatce schodowej. Policja wtedy złapała podejrzanego. W ostatnią środę faktycznie, byłem w domu, razem z partnerką słyszeliśmy jakieś odgłosy strzelania, ale myśleliśmy, że to ponownie ktoś robi sobie głupie żarty – mówi nam mieszkaniec ul. Akademijnej.
Warszawa. Wariat ostrzelał samochody przy ul. Szolc-Rogozińskiego
O podobnej sytuacji, która wydarzyła się, ale tym razem na warszawskim Ursynowie, informowaliśmy kilkukrotnie w przeciągu ostatniego roku. To przy ul. Szolc-Rogozińskiego podejrzany lub podejrzani strzelali do samochodów. W stolicy skończyło się to jednak tylko powybijanymi szybami, zniszczonymi reflektorami, na szczęście nikt nie ucierpiał. Rodzi się jednak pytanie, czy możemy spodziewać się podobnej eskalacji, jak w wypadku pod Legionowem?