Nie żyje Kali, 21-letni jaguar
Kali wyróżniał się swoim silnym charakterem i wyrazistym spojrzeniem. Wzbudzał respekt i zdobył serce wszystkich odwiedzających go warszawiaków i przyjezdnych.
– Wraz ze swoją partnerką Beatą zamieszkali w nowo powstałym obiekcie i doczekali się łącznie 7 synów w 3 miotach. Kali został również 6-krotnie dziadkiem, a ostatnie wnuki przyszły na świat w Kobe w Japonii w 2021 roku – przekazuje ogród.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Warszawskie ZOO ogłosiło kolejną zbiórkę. Podpowiadamy, jak można pomóc ukraińskim zwierzętom
Jak się okazuje, 21 lat to sędziwy wiek, jak na jaguara. W naturze koty te żyją około 12-15 lat! – Kali większość dnia przesypiał, miewał wahania apetytu oraz problemy z poruszaniem się. Wraz z lekarzami wspomagaliśmy go, jak tylko mogliśmy - usprawnieniami na wybiegu, lekami i dietą. Było jednak oczywiste, że pewnego dnia przyjdzie nam się z nim pożegnać na zawsze – dodało w mediach społecznościowych Warszawskie ZOO.
Jaguar Kali odszedł w noce we śnie. Był kotem przewspaniałym, charakternym i pięknym. – Hasaj za Tęczowym Mostem – skwitowało ZOO.
Polecany artykuł:
„Biegaj Tusinka radośnie za Tęczowym Mostem”
Dość niedawno informowaliśmy również o śmierci Ratu, 18-letniej tygrysicy. 17 marca Warszawskie ZOO udostępniło post, który dobił wszystkich miłośników zwierząt.
– Ratu podbiła nasze serca wspaniałym charakterem. Była bardzo kontaktowa, lubiła się wylegiwać w cieniu, bawić zabawkami i „polować” na nas, gdy przechodziliśmy obok wybiegu – czytaliśmy w komunikacie w mediach społecznościowych.