- Staramy się aby cała przestrzeń była docelowo monitorowana. Chcemy aby sam monitoring, który już częściowo funkcjonuje, był w pełni funkcjonalny na starcie sezonu. Datą włączenia tego monitoringu jest maj. W sumie na lewobrzeżnym bulwarze jest 14 kamer na odcinku od Mostu Poniatowskiego do wysokości ulicy Boleść - mówi Mariusz Burkacki, rzecznik Zarząd Zieleni Miejskiej.
Posłuchaj:
Przeczytaj także: Nowe bilety komunikacji miejskiej już od przyszłego tygodnia!
Zarządu Zieleni Miejskiej informuje także o doświetleniu bulwarów na monitorowanych odcinkach. Chodzi m.in o Plac Desantu, bulwar Karskiego, Flotylli Wiślanej i bulwar generała Pattona. Te działania spotykają się z mieszanym przyjęciem ze strony mieszkańców Warszawy: - Lepiej, żeby ten monitoring był i było bezpieczeństwo, niż żeby monitoringu nie było. To jest miejsce, gdzie przychodzą różni ludzie. Wiadomo, czasami piją alkohol, różne rzeczy się zdarzają, więc lepiej, żeby ten monitoring był - mówi młoda kobieta. - Bez przesady: nie chcę, aby kamera wisiała przy każdej ławce, bo tak to zero prywatności - argumentuje z kolei mężczyzna.
Posłuchaj:
Przeczytaj także: Marek Falenta wciąż się ukrywa. Do akcji wkracza... Krzysztof Rutkowski [WIDEO]
Na bulwarach stoją także tzw. słupki antyterrorystyczne, które mają uniemożliwić wjazd niepożądanych pojazdów nad Wisłę. Działają one przy Nowym Zjeździe, Karowej, Moście Poniatowskiego i ulicy Boleść.
Sprawą zajmował się Szymon Kępka: