Do tragicznych wydarzeń doszło w niedzielę popołudniu w Warszawie. - 7 listopada około godz. 13:20 kierowca w czasie jazdy dostał zawału, w wyniku czego wpadł w poślizg i uderzył w zaparkowanego fiata. Następnie wjechał w budynek hotelu. Kierowca został zabrany do szpitala - powiedział podkom. Karol Cebula z policji. Na miejscu zjawiły się służby ratunkowe: straż pożarna i pogotowie ratunkowe. W wyniku zderzenia nikt postronny nie odniósł obrażeń. Według ustaleń policji, w chwili kolizji był trzeźwy. Niestety, nieszczęśnika nie udało się uratować. - Kierowcy nie udało się uratować, zmarł w szpitalu - dodał Karol Cebula.
Do równie dramatycznej sytuacji doszło także 21 września. Przerażony kierowca taksówki zatrzymał na ul. Żytniej przejeżdżający patrol straży miejskiej. Jego pasażer nagle źle się poczuł, okazało się, że dostał zawału. Strażnicy natychmiast ruszyli na sygnale do szpitala. Potrzebujący w asyście radiowozu szybko trafił pod opiekę lekarzy. Wtedy dzięki sprawnej interwencji udało się uratować ludzkie życie.