Do incydentu doszło 10 listopada, chwilę przed godziną 20, na skrzyżowaniu ulic Wólczyńskiej i Sokratesa. Kierowca toyoty, przemieszczający się z żoną i dzieckiem, nagle stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. W wyniku wypadku żona i dziecko mężczyzny zostali przetransportowani do szpitala.
Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. Jak podaje „Miejski Reporter”, mężczyzna próbował uciec z miejsca zdarzenia, jednak jego próba nie powiodła się, a policja szybko go zatrzymała. W trakcie kontroli okazało się, że kierowca nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów i był pod znacznym wpływem alkoholu – alkomat wskazał aż 3,1 promila.
Mężczyzna próbował zrzucić winę za wypadek na swoją partnerkę, jednak świadkowie zdarzenia oraz ustalenia służb szybko wykazały, że to on siedział za kierownicą. Samochód został odholowany na policyjny parking, a zatrzymany trafił do aresztu, gdzie prawdopodobnie usłyszy zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu pod wpływem alkoholu, brakiem uprawnień oraz spowodowaniem zagrożenia dla zdrowia i życia innych uczestników ruchu.