Jedni zachwalają, inni krytykują. Kładka połączyła Śródmieście z Pragą, ale podzieliła warszawiaków
Od zeszłego czwartku miłośnicy spędzania czasu na świeżym powietrzu mogą podziwiać Wisłę i panoramę miasta z nowego mostu. Kładka połączyła Śródmieście z Pragą. Na oficjalnym otwarciu pojawił się prezydent Rafał Trzaskowski. Zamiast pompy i przecinania wstęgi był spacer z mieszkańcami. Na wydarzenie przyszły setki osób. I od razu wywiązała się dyskusja. - Na nowej kładce tak mi się podobało, że nie mogłem z niej zejść. Kręciłem się z jednego brzegu na drugi absolutnie zauroczony! Czekałem na nią od dawna, gorąco licząc na podobny efekt do tego w Krakowie i impuls jaki spotkał Podgórze po połączeniu z Kazimierzem. Marzą mi się Warszawiacy i turyści skręcający, z dobrze już rozpoznanego, Traktu Królewskiego i ruszający w kierunku Traktu Książecego z nowymi, dla wielu, atrakcjami – zachwalał most architekt Tytus Brzozowski.
Nie trzeba było jednak długo czekać na głosy krytyki. W dniu otwarcia spotkaliśmy na mostku miejskich aktywistów. - Kładka jest niedopracowana na poziomie organizacji ruchu. Rowerzyści będą jeździli razem z przechodniami. Będzie dochodziło do sytuacji konfliktowych – powiedział nam Eryk Baczyński (26 l.), członek Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Krytycznie o projekcie wypowiedział się też Jan Śpiewak (36 l.). Skrytykował brak zmian w pobliżu mostu. - Trzaskowski tą kładką otwiera oczy niedowiarkom. Pokazuje, że można wybudować nawet coś tak prostego jak most pieszorowerowy i tak to dokumentalnie spartolić. Kładka kończy się po obu stronach ruchliwa drogą bez żadnej (!) integracji z miastem, a ruch rowerowy nie jest odseparowany w żaden sposób od pieszego. (...) Strach się bać – skomentował inwestycję warszawski aktywista i socjolog. Prace nad przejściem przez Wisłostradę mają rozpocząć się dopiero w wakacje. O terminie przebudowy ul. Okrzei na razie niewiele wiadomo. Prace mają ruszyć w tym roku.