Poruszający list do Jerzego Owsiaka i WOŚP
33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za nami, nie milkną jednak echa wielu wydarzeń związanych z Orkiestrą. Nie brakuje sytuacji skandalicznych, na szczęście przeważają chwile wzruszające, które potwierdzają, jak ważną i potrzebną inicjatywą jest WOŚP.
W środę, 29 stycznia, Jerzy Owsiak, szef Orkiestry, podzielił się na swoim profilu na Facebooku, poruszającym listem znalezionym w jednej z puszek podczas niedzielnego finału. Autor listu, podpisany jako M., przyznał się do przywłaszczenia puszki z datkami 26 lat temu, kiedy był wolontariuszem. - Właśnie dzisiaj rozliczam się z własną przeszłością i oddaję z nawiązką to, co 26 lat temu sobie przywłaszczyłem, ukradłem. Byłem wolontariuszem i nie oddałem puszki – napisał mężczyzna.
Autor listu wyznał, że przez wiele lat zmagał się z wyrzutami sumienia. Przełomowym momentem w jego życiu była choroba jego córki, która trafiła na oddział dziecięcej onkologii wyposażony w sprzęt zakupiony przez WOŚP. - Dokładnie rok temu wylądowaliśmy z córką na oddziale dziecięcej onkologii. I coś we mnie pękło. Cały oddział był wyposażony w sprzęt od Waszej Fundacji. Córka wygrała z chorobą między innymi dzięki Waszemu staraniu i wysiłkowi, jaki wkładacie, żeby pomóc najmłodszym – dodał M.
Na zakończenie listu autor podziękował za działalność WOŚP i przeprosił za swój czyn sprzed lat: - Dziękuję z całego serca, że jesteście i gracie, a mi pozostaje tylko przeprosić. Pozdrawiam, M. – zakończył mężczyzna.