Wybory 2023. Gigantyczne kolejki do głosowania w Warszawie. Po 23 wciąż są ludzie, którzy nie zagłosowali
Nawet ponad pięć godzin stali niektórzy chętni do głosowania w komisjach wyborczych w Warszawie. Frekwencja w stolicy na godz. 17, według PKW, wyniosła 63,17%. To o ponad 8 punktów procentowych więcej niż w poprzednich wyborach w 2019 roku. Kolejki chętnych do głosowania ciągnęły się wielu miejscach jeszcze przed godz. 21, gdy oficjalnie zakończyła się cisza wyborcza. Mieszkańcy Warszawy raportowali, że taka sytuacja ma miejsce m.in. w Ursusie czy na warszawskiej Woli. Chętni do głosowania nadal oczekują w kolejce w Szkole Podstawowej nr 132 przy ul. Grabowej na Woli (stan na godz. 23:45). Niewykluczone, że ostatni zainteresowani zagłosują w poniedziałek, 16 października.
ZOBACZ TEŻ: Alarmy bombowe w lokalach wyborczych! Na miejscu saperzy
Gigantyczne kolejki ustawiały się jednak nie tylko w Warszawie. Do podobnych sytuacji doszło w Krakowie, o czym informowaliśmy TUTAJ.
Gigantyczna frekwencja w wyborach. PKW: Największa w dziejach
- Można już powiedzieć, że frekwencja jest w tej chwili prawdopodobnie jest największa w dziejach III RP - poinformował w niedzielę późnym wieczorem przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak. Dodał, ze PKW nie może podać jeszcze dokładnych danych dot. frekwencji. Podczas konferencji prasowej po godz. 22. szef PKW poinformował, że frekwencja w wyborach jest z dużym prawdopodobieństwem rekordowa. "Przede wszystkim chciałbym podziękować wyborcom, bo można już powiedzieć, że w tej chwili frekwencja prawdopodobnie jest największa w dziejach III RP" - powiedział Marciniak.