Zima to czas, kiedy na drogach można zobaczyć samochody, które jadą z oszronionymi szybami lub są pokryte śniegiem. Często śnieg zasypuje auta na parkingu, a my w pośpiechu odgarniamy śnieg tylko z przedniej i bocznej szyby. To ogromny błąd, który może nas kosztować fortunę. Po pierwsze - zalegający śnieg, szron czy zaparowana szyba pozbawia nas dobrej widoczności. Bryły lodu czy śniegu mogą też spaść z samochodu i zagrozić bezpieczeństwu innych użytkowników, prowadząc do poważnych w skutkach wypadków na drodze.
Zdarza się, że zaszronione są wszystkie szyby, a przednia jest odśnieżona tylko częściowo, co w połączeniu z trudnymi warunkami atmosferycznymi, może mieć tragiczne skutki. Kierowca takiego pojazdu jedzie „na wyczucie”, nie widzi dobrze innych samochodów i pieszych, przez co zagraża ich bezpieczeństwu. Często też podczas jazdy z nadwozia rozpędzonego samochodu spada śnieg czy bryły lodu, uszkadzając inne samochody lub zmuszając kierujących do gwałtownego hamowania. Uderzając w pieszego, może doprowadzić do tragedii.
Mandat za nieodśnieżony samochód? Gigantyczny!
Kierowcy, którzy oszczędzą kilka sekund na parkingu, mogą mocno złapać się za kieszeń. Przepisy ruchu drogowego jasno określają obowiązki kierujących zimą. - Używanie pojazdu w ruchu ma zapewniać dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji - mówi mł. insp. Sebastian Gleń z policji.
Jakie kary grożą nam za jazdę zaśnieżonym autem? Za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu możemy zapłacić 200 złotych mandatu. Ale to nie wszystko:
- zaśnieżone reflektory i kierunkowskazy to mandat 300 zł
- niewidoczna tablica rejestracyjna to mandat 500 zł
- spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym to mandat minimum 1000 zł
Łącznie możemy zapłacić więc nawet ponad 2000 zł!
- Pamiętajmy, by przed każdym wyjazdem dokładnie odśnieżyć samochód. Wystarczy poświęcić kilka minut, by właściwie przygotować auto do jazdy i zapewnić sobie komfort oraz zadbać o bezpieczeństwo własne i innych uczestników ruchu - apeluje mł. insp. Sebastian Gleń.
Polecany artykuł: